piątek, 26 października 2007

Kurs misyjny

BOGOTA Od 22-24 października uczestniczyłam w kursie dla misjonarzy. Było to bardzo sympateczne spotkanie, popdczas którego mogliśmy wymienić swoje doświadczenia, oraz dowiedzieć się czegoś więcej o aktualnych problemach i potrzebach na ziemiach misyjnych. Miałam też okazję odwiedzić ostatnio polskich Księży Pallotynów , którzy pracują w jednej z Parafii w Bogocie.

niedziela, 7 października 2007

POWITANIE W NOWYM DOMU W BOGOCIE

BOGOTA Dzięki Bogu dotarłam szczęśliwie do Bogoty. Podróż minęła dość szybko i przyjemnie. Na lotnisku czekały na mnie siostry, które powitały mnie z radością i ze wzruszeniem, bo znowu mogłyśmy się spotkać po kilku latach. Dojechałyśmy do domu. Jest on dla mnie zupełnie nowy, ponieważ siostry nabyły go w tym roku od naszych braci Kapucynów. Jest nas tutaj pięć, cztery siostry i jedna nowicjuszka. Pogoda w Bogocie jest jak we wrześniu w Polsce, rano chłodno i trochę deszczu, a potem już całkiem ciepło. Zatrzymam się tutaj prawdopodobnie do końca grudnia, zajmując się częściowo praca powołaniową, a po ustaleniu zmian we wszystkich domach w Kolumbii, pojadę na wyznaczoną placówkę. Pozdrawiam, pamiętam i polecam się Waszej modlitwie.

WSPOMNIENIA z PODRÓŻY

Z lotu ptaka... Na lotnisku w Rzymie poznałam Kolumbijkę, która też leciała do Bogoty, a więc było nam raźniej pokonać zmianę samolotu w Madrycie. Wydawało się nam, że zrobiłyśmy tam kilka kilometrów! Udało mi się zrobić kilka zdjęć. Miło wspominać taką daleką i emocjonującą podróż. Pozdrawiam gorąco!

POŻEGNANIE

ROMA Ostatnie chwile przed wyjazdem z Rzymu upłynęły w siostrzanej atmosferze. Łezka się w oku kręciła, ale chyba bardziej tym, którzy mnie żegnali :-)

czwartek, 4 października 2007

Do startu gotowi start

ROMA Dzisiaj modliłam się przy grobie Ojca Świętego Jana Pawła II. Prosiłam, aby prowadził mnie na misyjnym szlaku, bo przecież On, taki wspaniały i wielki Misjonarz wie dobrze jak to się robi. Za jego wstawiennictwem modliłam się za całe Zgromadzenie, za moją rodzinę, za kapłanów, za wszystkich przyjaciół i znajomych i tych, którzy prosili mnie o modlitwę. Dzisiaj jest też Uroczystość naszego Św. Ojca Franciszka z Asyżu, jemu również powierzałam tych, których Pan postawił i postawi na mojej drodze. W sobotę rano, 06.10.07 lecę do Bogoty przez Madryt. Proszę o taką małą modlitwę, co by tam szczęśliwie dolecieć.